niedziela, 23 listopada 2014

Chorobo idź precz.


Chorujemy. 
I ja i Nikola. Zaczęło się od tamtego tygodnia. Młoda miała kaszel. Próbowałam domowymi sposobami (czyt. inhalacje solą morską).  Plus witamina C. Niestety nie było poprawy. 
Wybrałyśmy się do lekarza. Na szczęście to tylko zalegająca wydzielina  w oskrzelach, którą musimy usunąć. Dostała silniejsze leki do inhalowania i syrop przeciwwirusowy.
Jest poprawa. Ale dziś dostała kataru. Może to lepiej, bo wydzielina nie spływa do oskrzeli.
Tylko nie wiem czy to objaw choroby czy tak jak ostatnio miała katar i okazało się, że to przez idące zęby.
Wolę już to drugie.

A ja... Od piątku gorączka 38 stopni, z nosa wodospad i ból gardła. Taki trochę anginowy.
Jutro idę do lekarza. Ciekawe co mi przepisze?! Bo przy karmieniu piersią to mam trochę ograniczone środki.

Także chorobo idź już sobie.


0 komentarze:

Prześlij komentarz